piątek, 10 maja 2013

nie lubię wymyślać tytułu pierwszego wpisu.

dlaczego dziś? bo nie zdążyliśmy wcześniej. po prostu. szyliśmy, pruliśmy, szperaliśmy, szukaliśmy, wymyślaliśmy, kleiliśmy i na szybko obfociliśmy. zaznaczam- na szybko, więc to nie będzie vogue.

tak w ogóle to nie planowałam robić pierwszego wpisu sama. mieliśmy zrobić go wspólnie, bo skoro wspólny blog to i wspólny pierwszy wpis. nie wyszło. on teraz siedzi i szyje muszki a ja tu klikam.
tytułem wstępu- o co chodzi. chodzi o ciuchy, odzież, ubrania, modę... ale z drugiej ręki.
tak, wiem, wszyscy są teraz szafiarkami, stylistami, alfami i omegami feszyn. my nie chcemy się tu lansować. chcemy lansować tu ciuchy. chcemy abyście i wy ich chcieli. a jak się coś spodoba to chcemy abyście nam to pisali. może kupili. może sami zrobili. cokolwiek. bylebyście się ruszyli. teraz usłyszę, że co to za filozofia biegać po lumpeksach... jesteś taki mądry to sam idź i znajdź. wymyśl. przerób. i jeszcze najlepiej kup coś nie dla/na siebie. o.
ale żeby nie było- nie będzie tu tylko o ciuchach. będzie różnie. kwadratowo i podłużnie. z resztą, zobaczymy z czasem.

ok. o czym dziś? o tym co za 12 godz na http://kramberry.pl . mała zajawka. pojedyncze sztuki. kto pierwszy- ten lepszy.














































Antoni już ma naszą muszkę, teraz czas na was. widzimy się jutro na kramberry. ciao.